22 gru 2011

Zaraza, cz. 5 z 6

Okolice Londynu

W świetle ogniska raz jeszcze spojrzał na dla siebie tylko zrozumiałą mapę. Wszystkie najważniejsze linie zbiegały się w tym punkcie, nie mogło być mowy o pomyłce. Informacje, które pozyskiwał, były dokładne i wiarygodne – bo dobrze opłacane. Przemierzył całą Europę. Zaznaczył wszystkie siedliska dżumy i drogi, którymi się rozprzestrzeniała. Mapa wyraźnie wskazywała, że newralgiczny punkt zarazy znajduje się właśnie tu.

Popatrzył na ciemny horyzont, który rozświetlała łagodna łuna – znak, że znajduje się tam miasto. Następnie przeniósł wzrok na śpiących wokół ogniska członków karawany.

To dobrze, że się do nich przyłączył. W czasie zarazy bramy miejskie są zamknięte, ale przecież jutro jest Karnawał. Na pewno wpuszczą grajków.

Siedział pogrążony w myślach jeszcze przez chwilę, po czym zwinął kartkę, otulił się mocniej materiałem habitu i również ułożył do snu.

Czytaj dalej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Toplista: Najlepsze Horrory w Necie
Toplista: Opowiadania
Toplista: Straszne historie