11 cze 2012


Camera obscura, cz. 3 z 5

Poczuł mdły odór. Znów było ciemno, po świetle ani śladu. Nie miał ochoty wstawać. Zaczął rozmyślać. Przypomniał sobie, jak wysiadał z samolotu na lotnisku w Bogocie; jak blondynka z dużymi cyckami witała go w recepcji kliniki; jak obudził się w...
Chryste.
Przypomniał sobie wszystko. Ten odór... był nie do wytrzymania.
Odszukał zwłoki kobiety. Wymacał jej twarz... Była zmasakrowana. W poliku wyszarpana był dziura; z brzucha wylazło kłębowisko zimnych flaków.
Zwymiotowałby... gdyby miał czym.
Dotknął jej dłoni – brakowało kilku palców. Wzdrygnął się, gdy coś miękkiego otarło się o jego rękę. Zaraz potem poczuł kłujący ból. Błyskawicznie wycofał dłoń. Szczur pisnął, ale nie puścił jego kciuka. Przeciwnie – wgryzł się jeszcze mocniej.
Wtedy coś w niego wstąpiło. Chwycił zwierzę, oderwał je wraz z kawałkiem własnego palca i cisnął nim szaleńczo o ścianę.
W ciemności rozległo się głośne, mokre „plask!”.
Okienko natychmiast otworzyło się, wpuszczając świetlisty promień. Lecz on nawet nie drgnął. Klęczał bez ruchu, wpatrując się z nienawiścią w wypełniony światłem otwór.
A ból w jego brzuchu narastał. Rozchodził się po całym ciele.
Obezwładniał go.
Aż odrzucił głowę w tył i zemdlał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Toplista: Najlepsze Horrory w Necie
Toplista: Opowiadania
Toplista: Straszne historie