23 gru 2012

WESOŁYCH ŚWIĄT


Sanki leżały wywrócone i z powyginanymi płozami. Święty Mikołaj wlókł dziecko po śniegu. Miało rozprute gardło i ciemna, tętnicza krew zostawiała za nimi podłużny ślad. Mikołaj skręcił i krwawa linia zatoczyła półkole. Dziecko jeszcze żyło – jedna z jego powiek podskakiwała w agonalnych drgawkach. Nieopodal, pod drzewem, skrępowani, zakneblowani i przerażeni leżeli dwaj inni chłopcy. Czekali na swoją kolej.

*

Morderca w stroju Świętego Mikołaja, też coś – powiedział policjant siedzący obok pilota. – Dzisiaj jest wigilia, połowa miasta chodzi w takim przebraniu. Jak, do cholery, mamy go znaleźć?
Pilot gwałtownie zatrzymał helikopter.
Chyba właśnie nam się udało... Spójrz.
Pod nimi rozciągał się park. W przerzedzeniu, u stóp pagórka, na śniegu widniał ogromny czerwony napis:
Wesołych Świąt.


Koniec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Toplista: Najlepsze Horrory w Necie
Toplista: Opowiadania
Toplista: Straszne historie