24 mar 2010

Grunt to dobrze zjeść, cz. 4 z 7

Okazuje się, że nie tylko makaron mają dobry, pomyślał Adam, sącząc kawę w Food Chaina. Kawa i sałatka również są znakomite.

Ta myśl napawała go optymizmem. Siedział przy tym samym stoliku, który zajmowali ze Stacy przedwczoraj. Był kameralny, nieco z boku... doskonały. Adam już postanowił. To będzie dzisiaj. Dziś zaprosi Stacy na kolację; najlepszą, jaką kiedykolwiek miała okazję zjeść. Niech zamówi najbardziej krwisty stek, jeśli tylko zechce. Ten wieczór ma być idealny, ma należeć wyłącznie do nich. Udało mu się wyrwać z komendy na krótki lunch i postanowił wpaść właśnie tutaj, żeby jeszcze raz upewnić się, czy miejsce jest odpowiednie. Spróbował po trosze wszystkich przystawek z menu, ocenił oświetlenie, przejrzał kartę win. Tak, to będzie ten wieczór. Dzisiaj poprosi Stacy o rękę.

Szkoda tylko, że kelner tak krzywo na niego patrzy. Ale to nie ważne; liczy się, że wobec niej był szarmancki i miły. Atmosfera musi być bez zarzutu.

O tej porze w restauracji było dosyć pusto. Tylko przy oknie staruszek w grubych binoklach przeglądał gazety, a na kanapie para zakochanych dzieciaków wcinała lody. Adam westchnął. Życie było o wiele prostsze, kiedy miało się naście lat. Na tydzień przed randką z wymarzoną dziewczyną nie mógł spać, myślał tylko o tym. Teraz musi zdobyć się na nie lada skupienie, aby nie myśleć o pracy. Ciągle robi sobie wyrzuty, że przez to spotkania ze Stacy im obojgu nie dają pełnej satysfakcji. Tak, praca... Ale to się zmieni.

Drzwi lokalu otworzyły się gwałtownie. Do środka wparował Ed, kumpel z jego wydziału, w służbowym mundurze. Adam chciał wstać, ale Eddy powstrzymał go ruchem ręki, znalazł się przy jego stoliku i położył mu przed nosem świeżo wywołane zdjęcie.

– Co to jest? – sierżant zmarszczył brwi.

– Nie widzisz? Zwłoki.

– No tak, ale...

Mężczyzna wyciągnął jeszcze kilka fotografii i, jak talię kart, jednym ruchem ułożył je w równym rządku. Adam odwrócił wzrok.

– Nie wiem, czy to jakiś psychopata, handlarze narządami czy pieprzony domorosły chirurg – rzucił gorączkowo Ed – Ale te rozbabrane zwłoki wyglądają dokładnie tak samo, jak to, co zostało z panienki, której sprawę badasz. Za półtorej godziny odbędzie się wstępna autopsja i komendant CHCE, żebyś był na niej obecny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Toplista: Najlepsze Horrory w Necie
Toplista: Opowiadania
Toplista: Straszne historie