1 lis 2013

Tak jak tego chcesz, cz. 2 z 7

Przeszedł już chyba całą szkołę, a klasy, w której miały być zajęcia profesora Langa, nigdzie nie było. Nie miał nawet kogo zapytać, bo było już po dzwonku i korytarze opustoszały. A z resztą, nawet gdyby jeszcze ktoś się tu kręcił, nie miałby śmiałości spytać o drogę.
Jestem beznadziejny, pomyślał. Spóźnię się już pierwszego dnia.
Nagle zauważył stare drzwi prowadzące do jednej z dawno nieużywanych sal lekcyjnych. Omal ich nie ominął. Była do nich przyczepiona kartka z napisem KSZTAŁTOWANIE RZECZYWISTOŚCI, prof. Lang. Tommy wziął głęboki wdech i nacisnął klamkę. Skrzypnęła. Otworzył szybko drzwi i wszedł do środka.
– Witaj Tommy.
Nauczyciel, który do niego przemówił, był zupełnie inny niż Tommy sobie wyobrażał. Spodziewał się smutnego staruszka w niemodnej marynarce, a tymczasem stał przed nim wyprostowany mężczyzna w dobrze dopasowanym garniturze, o szpakowatych włosach zaczesanych do tyłu. Wyglądał zdecydowanie zbyt młodo, jak na emeryta.
– Czekaliśmy na ciebie. Usiądź proszę.
Tommy posłusznie zajął miejsce w jednej z pustych ławek. Oprócz niego w klasie znajdował się jeszcze tylko jeden uczeń – ubrany na czarno got z twarzą przesłoniętą długimi włosami. Wyglądał, jakby spał.
– Moi drodzy – zaczął profesor, przechadzając się wzdłuż tablicy. – Nie wiem, co was tutaj sprowadza, ale wiem z czym stąd wyjdziecie.
Co mnie sprowadza, jasne, pomyślał Tommy. W ogóle nie powinienem tu być.
– Jak podejrzewam, do tej pory byliście przekonani, że świat idzie własną drogą i, chociaż możecie decydować o tym, jak postępujecie, nie macie wpływu na to, co się dzieje dookoła.
To chyba oczywiste, pomyślał Tommy.
– To błąd. Ludzki umysł jest wielką potęgą i tylko od nas zależy, czy wykorzystujemy w pełni jego możliwości. A największą jego siłą jest WOLA. Jeżeli jest wystarczająco silna, możemy dzięki niej nie tylko nagiąć wolę innych, ale również zmienić kolej zdarzeń, które są pozornie od nas niezależne. Trzeba tylko naprawdę tego CHCIEĆ.
To jakiś wariat chyba jest. A jeśli... on ma rację?, pomyślał Tommy i poczuł ciche ukłucie nadziei.
– Żeby naprawdę czegoś chcieć i wrzucić dzięki temu umysł na wyższe tory świadomości, trzeba posiąść odpowiednią zdolność. Niektórzy uzyskują ją spontanicznie, na przykład w wyniku wstrząsu spowodowanego wypadkiem. Inni, żeby ją osiągnąć, muszą poświęcić długie lata swojego życia...
Przerwał, zatrzymał się i popatrzył uważnie na uczniów, przenosząc wzrok pomiędzy jednym a drugim.
– Dobrze, na dzisiaj to wszystko. To był wstęp. Spotkamy się ponownie w piątek.
Ciemnowłosy got wstał i apatycznie ruszył w stronę wyjścia z klasy, więc Tommy poszedł za nim.
Odniósł wrażenie, że ten nauczyciel opowiadał straszne brednie, ale jednocześnie poczuł jakąś dziwną ekscytację.
Ponieważ była to ostatnia lekcja, zabrał z szafki i szatni swoje rzeczy i poszedł po rower.
Na zewnątrz siąpił deszcz, opatulił się więc szczelnie kurtką i ruszył znaną trasą do domu.
Cały czas zastanawiał się nad tym, co powiedział profesor Lang. Czy to możliwe, żeby wpływać myślami na rzeczywistość?
Z rozmyślań wyrwał go przeraźliwy dźwięk klaksonu. Zorientował się, że wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, ale było już za późno. Zobaczył pędzącą wprost na niego ciężarówkę... a potem zrobiło się ciemno.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Toplista: Najlepsze Horrory w Necie
Toplista: Opowiadania
Toplista: Straszne historie